milenkaa26 |
Wysłany: Pon 13:30, 11 Lut 2008 Temat postu: UWAGA |
|
Wiem, że pewnie nie chce Wam się czytać, jednak proszę żebyście to zrobili i wypowiedzieli się.
Ostatnio przeglądałam sobie jedną z moich ulubionych stron o DB i trafiłam na następujący artykuł. Pewnie już o nim słyszeliście.
W sobotę 12 lipca 2003 roku stacja telewizyjna TVN wyemitowała program pod tytułem "Uwaga!", w którym to stwierdzono, że manga Dragon Ball nie jest przeznaczona dla dzieci, ponieważ zawiera treści pornograficzne i pedofilskie. Poniżej jest prawie cały tekst z programu, czasem komentarz.
Elementy rozmowy
Facet: Jak pani się dowiedziała o mandze?
Zawadzka: Mój starszy syn jest fanem. Zobaczyłam, przeczytałam i wstrząsnęło mną do głębi...
Facet: Jak pani by to nazwała?
[Facet pokazał 70 stronę 1 tomu Dragon Balla]
Zawadzka: To jest już pornografia. To nie jest erotyka. Ja bym poszła nawet dalej, że jest to gdzieś na pograniczu wykorzystywania seksualnego pedofilii. Uważam, że jest to niedopuszczalne, żeby to ukazywano w pismach dla dzieci, bez oznakowania, że nie jest to dla dzieci. Ponieważ są to komiksy, które kupują dzieci już na początku szkoły podstawowej.
Facet: To zostało wydane przez kogoś w Polsce, sprowadzone z Japonii. Kto jest za to odpowiedzialny, że coś takiego trafia w ręce dzieci?
Zawadzka: No może też wydawca.
[Facet poszedł do wydawnictwa J.P.F]
Facet: Te komiksy, które państwo wydają, dla kogo są?
Szczypior: Głównie dla młodzieży szkolnej. Staramy się trafić w ten przedział 15 do 20 lat.
Facet: Ale czytają je także młodsze dzieci, prawda?
Szczypior: Na pewno. Ostatnia seria jest bardzo popularna. Praktycznie, począwszy od przedszkolaka, trafiają się nawet 40-latkowie, którzy to czytają.
Facet: A mógłby pan przeczytać, co jest tam zaznaczone.
[Facet podał 1 tom Dragon Balla z zaznaczoną 70 stroną. Jacek Szczypior obejrzał]
Szczypior: Są dwie postacie. Miszcz i Bulma. Miszcz jest nauczycielem głównego bohatera.
Facet: To jest stara osoba, młoda?
Szczypior: Stara.
Facet: A ta dziewczynka?
Szczypior: Hm. Ona ma tak około 16-17 lat.
[Facet ponownie zaczął rozmawiać z panią psycholog]
Zawadzka: Niech pan się przyjrzy, czy to jest 16-17-letnia dziewczyna. Jak ja bym to czytała powiedziałabym, że to jest kilkulatka. To jest małe dziecko w ogóle.
[Facet wrócił do Jacka Szczypiora]
Szczypior: "Zrobiła byś coś dla mnie. Na przykład pokazała majtusie."
Facet: Czyli ten stary facet chce, żeby ta dziewczyna pokazała mu majtki, za to że dostanie od niego kulę. Jaki jest sens? I dalej?
Szczypior: "Co? Majtki?". "Jest pan pustelnikiem, o czym pan mówi?", "Że niby co?"
Facet: Jak, jak to się kończy?
Szczypior: No, pokazuje mu. Niestety.
Yasuda: Czekajcie. Przepraszam. O co tu pytanie, proszę pana? Proszę nie nagrywać. My nie zrozumieliśmy o co chodzi.
Zawadzka: Nie mam nic przeciwko mandze, ani tej kresce. Natomiast treści, niekiedy są bulwersujące, dla mnie, jako psychologa dziecięcego.
Facet: Czy manga to jest bajka, którą mogą oglądać wszystkie dzieci?
Yasuda: To wygląda, jakby nasze książki były głupotami. To wygląda jak pretensja. Jeżeli tak to ja nie chcę takiego wywiadu.
[Jakub Śpiewak dostał do rąk mangę Dragon Ball]
Śpiewak: Jest to po prostu przerażające, tak naprawdę. W Japonii być może jest prawo, które na to pozwala, ale to jest wydane w Polsce. Musi być zgodne z polskim prawem. No, pokazywanie takich treści dzieciom jest nielegalne.
[Facet wrócił do rozmowy z Jackiem Szczypiorem]
Facet: Czyli to, że dziewczyna pokazuje siebie nagą i za to dostaje coś od starszego mężczyzny, to jakoś...
Szczypior: Znaczy, to akurat nie chodzi o to, że ona jest naga. To był przypadek.
Facet: Jak to przypadek. No, ale jest narysowane.
Szczypior: No tak, ale tu chodzi o samą fabułę. To jest czysty przypadek.
Facet: Ale jak to przypadek. Proszę skończyć, że przypadek w sensie.
Szczypior: Wcześniej się przebierała i widocznie zapomniała założyć.
Facet: One czegoś uczą, czy tylko bawią i są ładne?
Szczypior: To też zależy od danego tytułu. Uczą takiej wiedzy, którą się zdobywa w życiu.
Śpiewak: Jeżeli oni uważają właśnie, że pokazywanie swojego ciała starszym panom przez dziecko, jest wiedzą, którą chcą uczyć dzieci, którą dzieci mają stosować, to cóż. Nie najlepiej to świadczy o tych ludziach.
[Facet ponownie zaczął rozmowę z panią psycholog]
Facet: Pani obejrzała tylko tę scenę, czy przejrzała cały komiks.
Zawadzka Akurat tak się składa, że to jest 1 tom całej tej serii. To jest 42 tomy i ja wszystkie przeczytałam.
Facet: Czyli to nie jest incydent?
Zawadzka: Z całą pewnością nie. Ja tutaj gdzieś miałam jeszcze, przygotowałam sobie, o, mam. Mamy takie dwa. W jednym mamy "Mogę załatwić, że będzie pan mógł pomacać prawdziwą" [Tom 40, strona 95]. Z rozmowy wiemy, że chodzi o dziewczynkę. Jedna osoba drugiej ułatwia obmacywanie.
Facet: Tutaj pada propozycja. Chłopak proponuje drugiej. I to jest komiks dla...
Zawadzka: ...dzieci. To jest ta sama seria. I tutaj mamy następną. Znowu mamy starszego pana z dziewczynką, która prezentuje swoje wdzięki [Tom 9, strona 60].
[Facet poszedł do Shina Yasudy]
Facet: Czy pan kupuje swoim dzieciom mangi?
Yasuda: To znaczy, ja nie kupuję, bo ja sam wydaję. Ale kupuję japońskie mangi dla córki. Moja córka taką stronę czyta i się śmieje.
Śpiewak: Ten pan ma prawo wybierać, lekturę dla swojego dziecka. Nie mniej twierdzę, że to nie jest lektura, którą ja bym dzieciom polecił.
Zawadzka: To jest fascynująca historia o zdobywaniu jakichś tam dóbr i teraz, żeby te dobra zdobyć wystarczy podnieść spódniczkę i pokazać co się pod nią ma.
Widzieliście może ten odcinek uwagi?
Ja na szczęście nie, bo chyba bym nerwicy przez tą babę dostała ;/ |
|